PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1047}

Milczenie owiec

The Silence of the Lambs
8,2 683 801
ocen
8,2 10 1 683801
8,3 49
ocen krytyków
Milczenie owiec
powrót do forum filmu Milczenie owiec

"Milczenie owiec" stał się tak kultowym filmem, że w Polsce nawet wiele osób wierzy, i ma do tego podstawy, że ten wybitny kryminał zainspirował jednego z najbardziej porąbanych morderców w historii tego kraju (słynna krakowska sprawa mrożąca krew w żyłach).

Jeśli chodzi o gatunek kryminalny, moim zdaniem żaden lepszy film nie ujrzał światła dziennego (podkreślam: film; seriale to inna bajka). Z nawiązką spełnia wszystkie wymagania stawiane przed tego rodzaju dziełem sztuki.

Mroczny. Wciąga i niepokoi od początku. Scenarzysta i reżyser bardzo sprytnie wykorzystują możliwe sztuczki, żeby jak najbardziej zbliżyć widza do przedstawianych wydarzeń. Anthony Hopkins pojawia się na ekranie na raptem, nie wiem, niecałe pół godziny, a zapada w pamięć chyba każdemu, kto choć raz obejrzał "The Silence of the Lambs". Ale to nie jest show jednego aktora! Jodie Foster wspaniale odgrywa kobietę zagubioną w męskim świecie FBI i seryjnych morderców, ale pokazuje też wystarczającą siłę, byśmy uwierzyli, że ta kobieta może złapać Buffalo Billa. No właśnie, Bill! Twórcy na całym świecie głowią się w pocie czoła nad napisaniem interesującej postaci ohydnego mordercy, a jak widzimy w "Milczeniu owiec", wystarczy prostota, o czym w pewnym momencie wspomina sam Hannibal. Prosty, ale wyrazisty motyw połączony z odpowiednim budowaniem napięcia, scenografią i kreacją aktorską dał nam seryjniaka, którego trudno spotkać w innym filmie.

Inteligentny. Autorzy nie robią z odbiorców debili. Wszystko jest logiczne i trzyma się kupy. Oczywiście, niektóre motywy są celowo zrobione tak a nie inaczej, żeby pasowały do konwencji, podnosiły jakość fabuły i ciągnęły ją dalej, ale to nie żadne grzeszki, tylko fachowe wykonanie. Postaci może bazują na prostych emocjach, ale wygrywają je w taki sposób, że wszystko wydaje się realne i może nawet niejednoznaczne. Wiemy, kto jest zły, a kto dobry, a jednak nie fascynujemy się tylko dobrymi...

Hipnotyzujący. Trzyma w napięciu. Na szczególne wyróżnienie zasługuje sekwencja ucieczki Lectera i finał. Przy pierwszym oglądaniu można narobić w gacie i obgryźć paznokcie z napięcia i niecierpliwości, w oczekiwaniu na rozwiązanie. Uwodzą nas ujęcia, w których Lecter patrzy prosto w nas, jakby z nami rozmawiał. Gapimy się jak on, prawie nie mrużąc oczu, i badając każde nawet najmniejsze drgnięcie na jego twarzy.

Mocny. Kogo nie ruszył widok odartej ze skóry, wyłowionej z wody ofiary Buffalo Billa, albo gnijące zwłoki w wannie w jego domu? Kto nie przełknął z trudem śliny, słuchając relacji z napaści Lectera na pielęgniarkę (nawet nie musimy już widzieć zdjęcia tej ofiary, już jest mocno; swoją drogą – w niektórych momentach filmu widzowie mogą mieć większe tętno niż kanibal gryzący jej twarz...)

Jednym zdaniem: zagrało tu wszystko, przez co "Milczenie owiec" to genialny kryminał i jeden z najlepszych filmów w ogóle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones