Reżyser decyduje o stanie naszego ducha, umysłu. Boimy się zamkniętych przestrzeni. Boimy się windy, skrytki, gdzie można przechowywać swoje rzeczy. Odpoczywamy, przyglądając się miastu filmowanemu ze śmigłowca. Tylko ktoś troszczący się o detale (Demme) potrafi tak zmontować dwie sceny, w których dwie osoby równocześnie, w dwóch różnych miejscach pukają do dwojga różnych drzwi. Wielki film z doskonałymi zdjęciami i fantastycznym montażem.